SZKOŁA WEGA
Jak komunikować się z innymi kierowcami?
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jak zastąpić trąbienie klaksonem?
- Czy można mrugać światłami do innego kierowcy?
- Co znaczy gest otwartej dłoni?
Wymachuje rękoma, mówi coś pod nosem i buja się - raz po przodu, raz do tyłu. To nie dyrygent! To kierowca stojący w korku, który z trudem znosi utrudnienia w ruchu drogowym - do czasu aż rozlega się klakson! W jakiś sposób w końcu trzeba zasygnalizować swoją chęć przejazdu.
Na co dzień na drogach zdarzają się setki takich sytuacji. Bez względu na to, prowadzisz samochód elektryczny, czy fiata „po trzydziestce" - wspomniany klakson to Twój głos na drodze. Nie zawsze jednak można go używać. Właśnie dlatego, postanowiliśmy omówić sposoby komunikacji pomiędzy kierowcami. Zapraszamy do zapoznania się z naszym artykułem!
Używanie klaksonu
Gdy ktoś trąbi, wszyscy uczestnicy ruchu drogowego momentalnie kierują wzrok w jego stronę. Wszystko dlatego, że dźwięk klaksonu od lat utożsamiany jest z niebezpieczeństwem. Z tego względu, nie powinno się używać klaksonu zbyt często, z wyjątkiem sytuacji, w których:
- Chcemy ostrzec innego kierowcę o zagrożeniu, np. gdy jesteśmy świadkami niebezpiecznego manewru czy niedostatecznego zachowania bezpiecznego odstępu.
- Pragniemy zwrócić uwagę na swoją obecność, np. gdy zauważamy, że inny kierowca nie widzi nas podczas m.in. próby zmiany pasa ruchu.
- Istnieje ryzyko zderzenia z innym pojazdem, zwierzęciem lub inną przeszkodą, której kierowca może nie zauważyć. Głośny dźwięk auta ma za zadanie ostrzec go przed ewentualną tragedią.
PAMIĘTAJ!
Kiedy można nacisnąć na klakson?
Trąbienie klaksonem nie powinno być używane w celu pozdrowienia innego kierowcy ani podczas wymijania, chyba że istnieje realne zagrożenie.
Używanie klaksonu w celach innych niż bezpieczeństwo może być uważane za nadużycie i nieodpowiednie zachowanie na drodze, a w niektórych przypadkach może prowadzić do mandatu lub innych konsekwencji prawnych. Zamiast tego, można użyć innych, bardziej dyskretnych sposobów pozdrowienia, takich jak skinienie głową czy gest ręką.
Mruganie światłami
Migające światła to powszechny sygnał na drodze, który niemal od zawsze był stosowany przez kierowców, którzy w ten charakterystyczny sposób, informują się nawzajem o:
- wyłączonych światłach,
- kontroli radarowej, radiowozie,
- a nawet o oślepiających żarówkach.
Mało który z „rozmawiających ze sobą kierowców" wie, że te niewinne mrugnięcia, niestety, grożą wysokim mandatem.
Podobnie jest z gestem ,,przeprosin", lub podziękowania, które polega na włączeniu świateł awaryjnych.
Takie zachowanie drogowe, z perspektywy prawa, również jest karalne.
Jak komunikować się z kierowcami w sposób prawidłowy?
W świecie kierowców możliwości komunikacji nie kończą się na sygnałach świetlnych i dźwiękowych. Zwłaszcza w obszarach zabudowanych, gdzie jeździ się wolniej, żywa gestykulacja może okazać się użyteczna w komunikacji.
Nie trąb - wskaż to!
Różne gesty rękoma potrafią często skutecznie zastąpić mruganie światłami czy głośny klakson.
I tutaj z pomocą przychodzą... dłonie.
Gest otwartej dłoni
Nasze ręce są doskonałym narzędziem do przekazywania różnorodnych informacji. Chcesz podziękować innemu kierowcy za ustąpienie pierwszeństwa? Wystarczy unieść otwartą dłoń w geście porozumiewawczym.
Gdy natomiast wskażemy palcem na światła pojazdu, który mija nas z przeciwka, ostrzeżemy kierowcę tego auta, że zapomniał włączyć światła. W bezsłownym slangu kierowców jest jeszcze sugestywny gest rysowania w powietrzu obrazu przypominającego szklankę. Tym sprytnym sposobem ostrzegamy naszych towarzyszy podróży o obecności patrolu policji lub kontroli radarowej kilkaset metrów stąd.
Co kraj to obyczaj - będąc za granicą, pamiętaj, że polski język kierowców może nie przemawiać do Niemców, czy Anglików.
SZKOŁA WEGA
Komunikacja zza kierownicy - to musisz wiedzieć
Ach! Gdybyśmy tylko mieli więcej rąk, nasza komunikacja drogowa byłaby jeszcze bardziej kreatywna! Od mrugania światłami i trąbienia klaksonem, po subtelne gesty rękoma czy głową, kierowcy nieustannie wynajdują nowe sposoby na przekazywanie sobie informacji.
Można by rzec, że za kierownicą każdy z nas staje się trochę dyrygentem, używającym swojego ciała jako narzędzia komunikacji. Pamiętajmy jednak, że zawsze warto postawić na gesty uprzejme i bezpieczne, tak aby nie prowokować niepotrzebnych sytuacji drogowych.